Kiedy stosować facylitację (a kiedy nie)?
- pathwayspolska
- 17 paź
- 1 minut(y) czytania
Zastosowania praktyczne i przykłady
Facylitacja to nie złoty środek na każdą sytuację. Ma ogromny potencjał – ale wymaga też odpowiednich warunków, celu i gotowości grupy. Warto zadać sobie pytanie: czy to jest moment na facylitację?
Facylitacja ma sens, gdy:
potrzebujemy zaangażowania grupy w wypracowanie rozwiązania,
zależy nam na partycypacji i odpowiedzialności,
grupa ma potencjał, ale utknęła w schematach,
temat jest złożony i nie ma jednej „słusznej” odpowiedzi,
chcemy nie tylko dojść do celu, ale też wzmocnić relacje i współpracę.
Facylitacja sprawdza się szczególnie tam, gdzie nie chodzi tylko o to, co wypracujemy, ale jak do tego dojdziemy.
Gdzie facylitacja może nie zadziałać? Są sytuacje, w których facylitacja nie będzie najlepszym rozwiązaniem – albo wymaga dodatkowych warunków:
kiedy brakuje minimalnego zaufania w grupie,
gdy nie ma przestrzeni na proces – np. „zróbmy to szybko, bo mamy tylko 15 minut”,
gdy ktoś oczekuje gotowych rozwiązań z zewnątrz,
kiedy grupa nie rozumie, po co bierze udział w spotkaniu,
jeśli temat wymaga jednoosobowej decyzji, np. prawnej, technicznej, zarządczej.
Facylitacja to nie „pokaz fajerwerków”. To inwestycja – w proces, relację, zmianę. Jeśli nie ma przestrzeni na tę inwestycję, lepiej wybrać inne narzędzie.
📎 Spróbuj tego:
Zanim zdecydujesz się na facylitację, zadaj sobie trzy pytania:
Czy grupa ma wpływ na efekt spotkania?
Czy mam czas, żeby pracować nie tylko z treścią, ale i z procesem?
Czy jestem gotów/gotowa oddać część kontroli?
Jeśli odpowiedź na któreś z nich brzmi „nie” – rozważ inne formy pracy z grupą. To też jest OK.





Komentarze